Miałam to szczęście, że przed moim obiektywem stanęli niezwykle ciekawi trzej młodzi Panowie i ich wspaniali Rodzice.
Miłość braterska to raczej mało znany mi temat, ponieważ wiodę życie jedynaczki, ale dzięki tej trójce wiele się dowiedziałam.
Były całusy, uściski i ta ogromna duma z fajnego młodszego Brata. Myślę, że już niebawem najmłodsza latorośl z przejęciem i podziwem, będzie obserwować dwóch starszych. Będzie próbował dotrzymać im kroku, a oni będą mu w tym pomagać. I wiecie co jest w tym najpiękniejsze? A mianowicie to, że takich trzech, jak ich dwóch, to nie ma ani jednego 🙂
Zapraszam na sesję braterską z Rodzicami w tle…
Takie trzy Słodziaki!